Muzyka do wpisu:
W historii występują postacie, które są prawdziwe.Reszta postaci, są wymyślone dla mojej własnej potrzeby. Miejsca i wydarzenia są również fikcyjne.
~Myślami dziewczyny: Soo-hwa Kang~
Cisza spowijała całe pomieszczenie.
Siedziałam spokojnie na starej kanapie, obklejonej już ochrnonną folią. Tylko mały szmer zakłócał całą ciszę, jakby coś białego, niewiadomego pochodzenia, wywąchiwało czegoś ciekawego.
Pakowałam właśnie ostatnie rzeczy do wyprowadzki.
Po kątach węszyła moja mała maltanka Mimi. Jej małe białe łapki na gołym parkiecie i w cichym pomieszczeniu wywoływały dość głośne odgłosy. Nagle przystanęła i usiadła przy mym łóżku, nie patrzyła się na mnie lecz za mebel. Zerwała się ponownie i łapką zaczęła drapać szczelinę, pomiędzy łożem, a ścianą. Zaczynała coraz mocniej drapać, jakby próbowała się wcisnąć. Stanęłam na równe nogi i zbliżyłam się do psiaka. Patrzyłam się co próbuje wyciągnąć maluch. Zazwyczaj można było w takich miejscach znaleźć nic innego jak gryzaki, które Mimi lubiła podgryzać. Za każdym razem, gdy dawało się coś takiego do zjedzenia, niestety zawsze po jakimś czasie wszystkie gryzaki znikały.